Zatrzęsłam się, lekko przestraszona. Pomimo to, nie wyrwałam się. A wręcz przeciwnie. Poczułam się bezpieczniej... Poczułam miłe ciepło bijące od mężczyzny. Usłyszałam jego bicie serca i spokojny oddech. Znaczy, wydawało mi się, że jest spokojny. Przysunęłam się do niego troszkę bliżej, praktycznie się o niego opierając. Zamknęłam oczy i poczułam się... jak z tatą. Albo z bratem. Wiedziałam, że nie powinnam tego robić, ale cóż, instynkt. Podpowiadał mi on, że nie mam się czego bać.
____________
Nie obraź się tym porównaniem do taty i brata xD