Przestała zbierać pióra, gdy zauważyła szaroburego basiora, który zbierał pióra. Jednakże to nie on zwrócił jej uwagę, tylko jakaś opętana wadera, która warczała na niego i najwyraźniej szykowała się do ataku. Dziwne. Niby dlaczego miała to robić? Przecież basior nic jej nie robił. Pokręciła głową i podskoczyła, chcąc dosięgnąć feniksa. Burknęła coś pod nosem i sama przemieniła się w wilka, masywnego o brązowej splątanej sierści i z kilkoma parami rogów na łbie. Nie zamierzała mieszać się w ich sprawy basiora i wadery, po prostu jako wilk skakała wyżej. Trudno, najwyżej spadnie. Odbiła się ponownie od dachówek i tym razem dosięgła feniksa. Niemalże ściągnęła go na ziemie, ale wypuściła go, gdy poczuła w pysku pióra. Opadła na stromy dach, tym razem wbijając pazury pod dachówki.
Bezimienny - 2 pióra.