Po długiej wędrówce, Horo w końcu dotarła ... gdziekolwiek, Była świadoma tego, że w oddali były dwie postacie, lecz postanowiła odpocząć (była dość daleko od nich, więc w razie czego mogła albo uciec, albo się schować). Położyła się na trawie, i w swojej wilczej formie zwinęła się tak, że ogonem dotykała nosa. Leżąc tak, rozmyślała gdzie uda się jak wypocznie. Wiedziała że bardzo blisko jest jaskinia, której była ciekawa.