Zaśmiałam się, nieźle wkurzona. Zdjęłam z twarzy grzanki i wytarłam rękawem brokuły, po czym podeszłam do Wat, klęknęłam przed nią i zdjęłam jej dolną część ubioru, od razu zanurzając twarz w jej dorobku cielesnym.
-Nie mów nawet, że tego nie lubisz... jesteś słodziutka, wiesz? - powiedziałam "romantycznie", skupiając się na skonczeniu tych gupot bo cie odadoptujemy :|