- Debilka. - skomentowała jedynie Amber. Z Evory już nic sensownego nie będzie, tak samo z tego plemienia bez odpowiedniej władzy, a jak widać ich alfa wolała biegać po lasach, tulić się do trawek, dać zagryźć lisom, albo siedzieć w swojej chatce i medytować, niż zająć się tym wszystkim. Najpierw naraża się wszystkim plemionom, a potem ucieka, zostawiając ich samych.