Piaszczysta Plaża

[Vircassis]

Nie chciał gapić się jak Wat żuje swoje włosy. Nie przerywał sobie rysiania na piachu. (Woah zgadłaś :I)

[Gvilith]

Zdziwiła się tym co Wat mówi. Obwąchała swój bok. Niekoniecznie śmierdział, może tylko ona tak ma?
- Kto to? - spytała patrząc na rys Vira

[Watriss]

Znów zmieniła postać i zaczęła się wylegiwać na kamieniu. Pożyje sobie włosy kiedy indziej

[Vircassis]

- Moje kochanie - rzucił - wiem nie umiem rysować - westchnął.

[Gvilith]

- Nie jest takie złe. Nie da się rysować zbyt pięknie w piasku.

[Watriss]

-Che to przypomina troszkę tego wilka z wczoraj.

[Vircassis]

- Moja mama umiała - ziewnął po czym dodał - i tak masz rację.

[Watriss]

-To ten coś tam na K?

[Vircassis]

- Kin - poprawił wilczycę.

[Watriss]

-Zakochałeś się w wilczurze??

[Vircassis]

- A jakiś problem pani wiecznie niezadowolona? - mruknął

[Watriss]

Warknęła. Nie nawiedziła kiedy ktoś tak do niej mówił.Nawet nie zauważyła kiedy zaczęła obgryzać łapy 

[Gvilith]

- A on, eee... Odwzajemnia uczucie?


-----
Kinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkinkin

[Vircassis]

- On się mnie boi więc ma mało do powiedzenia w tej kwestii hihihihi.. - zachichotał.

[Watriss]

Dalej obgryzała łapy.