"Tamten to jest Shinner, też jest z Ognia. Ale nie jest tak miły i uroczy jak ty!" - zaśmiałam się, wskazując na Shinner'a.
"Poza tym, ja też się cieszę. Mam nadzieję, że mnie polubisz." - wystawiłam do niego rękę, chcąc mu przybić żółwika. Czułam się przy nim jak niewinne dziecko... myślę, że spędzenie z nim trochę czasu może naprawić moją zepsutą przez rodziców psychikę... To tez drugi powód mojej radości.