Kolista Zatoka

[Watriss]

-Dziwny nie dziwny. Po prostu w tym miejscu przywołujecie jego wspomnienia.- spojrzała w niebo- Albo jego śmierci.
Wspomnienia bywają okrutne. Ona jednak wciąż je przetrząsa.
-Był zbyt  nieostrożny, po prostu. -Powiedziała nie wiedząc do kogo.

[Kin]

Kin przełknął ślinę. "Był zbyt nieostrożny"? Może jednak ta wilczyca jest jakąś wyrocznią?
- Jak umarł?

[Vircassis]

Przysłuchiwał się dokładnie co mówi ta nieśmiała wadera. Przy słuchaniu towarzyszył Vircassisowi szarmancki uśmieszek. Nie zbyt obchodził go jej brat, lecz co innego.

[Watriss]

-Mówiłam został zamordowany, rozerwali mu gardło.

[Kin]

Gardło. Musi to sobie gdzieś zanotować. Gardło. Jak tylko skończy tą dziwną rozmowę to kupi sobie coś co ochrony gardła. Przetopi garnek czy coś w tym stylu.

[Watriss]

-Twój uśmieszek zaczyna być wkurzający. - spojrzała kątem oka na Vircassisa. Nienawidziła tego wzroku, ani tego uśmiechu. W ogóle nie lubiła gdy ktoś się uśmiecha.

[Vircassis]

- Zwykle dziewczyny mówią co innego gdy się tak uśmiecham - zachichotał.

[Watriss]

- Nie miałam na myśli że poderżną wam gardła- Oczy Kina jest łatwo rozszyfrować. Naprawdę nie umie kłamać nawet oczami.

[Watriss]

-Serio? Nie dziwie się że jesteś taki pewny siebie.- Ziewnęła spojrzała na słońce czas się stąd zabierać. Musi zapolować zanim jakaś wataha zabierze jej zdobycz.

[Kin]

- Tak, wiem, uświadomiliście mi już, że nie umiem kłamać. Możecie już przestać.
Skrzywił się. Zawsze taki był. Tragicznie przewidywalny, jak dziecko.

[Vircassis]

Zaśmiał się. Dziwne, że Watriss jest inna od reszty. Co się dziwić miała najprawdopodobniej okropne dzieciństwo.
- Kin powinieneś się nauczyć kłamać - zarechotał.

[Watriss]

Wstała, ruszyła powolnym krokiem w stronę lasu. Jednak coś ją dręczyło...a może..

[Kin]

Nie odpowiedział tylko mruknął coś pod nosem. Miał niezwykłą ochotę mu nagadać, ale nigdy nie miał ciętego języka, więc tylko by się upokorzył.

[Vircassis]

Odprowadził wzrokiem wilczycę.
- Mówiłeś coś? - spojrzał na Kin'a mamroczącego coś pod nosem.

[Watriss]

Przystanęła.
-No jasne przecież...- zaczęła mamrotać pod nosem.