Schody

[Gobliny]

 Zaczęły gonić białą waderę.

[Evora]

 Minęła tego dużego zielonego gościa i jakąś inną waderę. Biegła dalej. Niestety nie zauważyła dość sporej dziury. Wadera wpadła do niej i zaczęła spadać. Spadała w dół i w dół.

[Gobliny]

 Nagle dziewczyna zniknęła im sprzed oczu. Nie wiedząc co się stało przeskoczyły dziurę i pobiegły w kierunku galerii.

[Evora]

 Ponownie wbiegała po tych durnych schodach. Jednak tym razem robiła mniejsze kroki i nie wpadła do dziury. Chcąc nie chcąc musiała iść dalej.

[Watriss]

Wpadła na schody mijając wilczyce musi pomóc Lilith miała nadzieje że ta przerośnięta żaba ją nie rzucała. 

[Lilith]

Ruszyła w stronę galerii szybkim krokiem starając się nie napotkać żadnych goblinów po drodze.

[Watriss]

Biegnąc po schodach zauważyła Lilith, źrenice  znów się pokazały, oczy przestały błyszczeć.
-Gdzie ta przerośnięta żaba?-krzyknęła do Lili

[Troll]

 Zaczął gonić Lilith. Miał już dość obcych kręcących się na jego terenie.

[Lilith]

- O cholera! - krzyknęła uciekając przed ogromnym potworem. Ten ją gonił, aż w końcu Lilith odważyła się, odwróciła i skoczyła na trolla nie raniąc go, lecz z chęcią powalenia go na ziemię.

[Amber]

Schodząc po schodach usłyszała wrzaski i krzyki. Troll nadal szalał?
- Jest tu jakaś droga na skróty?

[Troll]

 Troll zachwiał się i upadł na schody. Wypuścił z ręki swój młot, po czym zaczął walić waderę rękami jak oszalały.

[Evora]

 Weszła taszcząc czarnoksiężnika. Niestety ponownie nie zauważyła dziury między schodami. Dziewczyna straciła równowagę i runęła w dół. Na szczęście udało jej się złapać schodów, lecz upuściła czarnoksiężnika.

[Czarnoksiężnik]

 Spada w dół.

[Lilith]

Starała się uniknąć uderzeń. Po pewnym czasie uników ugryzła go w rękę. Nie tak zwyczajne, lecz swymi dość silnymi szczękami wgryzła się pod warstwę podskórną.

[Watriss]

Rzuciła się na trolla  uparcie go gryząc, słyszała że coś spadło, czyżby czarnoksiężnik. Zacisnęła szczęki mocniej troll musiał jak najszybciej zginąć.